Nie wiem co myślisz, ani gdzie jesteś
Nie wiem co robisz, ani co powiesz
Nie chcę cię spotkać, ani zobaczyć
Nie chcę usłyszeć twych słów szeptem
Nie chcę byś do mnie machał
Nie chcę byś się do mnie uśmiechał
Nie chcę widzieć twych błękitnych oczu
Nie chcę słyszeć twego barwnego głosu
Chcę przestać żyć nadzieją, obłudą
Chcę wreszcie nie myśleć, być wolną
Chcę widzieć w kimś kogoś, nie pustkę
Chce nauczyć się pragnienia, odwagi
Chcę czuć się potrzebna i pewna
Chcę zapomnieć o tobie, o myślach
Wiedz że jest to nie lada łatwe
Wiedz że sam mi nie pomożesz
Wiedz że naprawdę tego pragnę
Wiedz że to wszystko było prawdą
że to wszystko nie kłamane
Pozwól więc że będę zła i zimna
Pozwól więc że się nie odezwę słowem
Pozwól mi tego wszystkiego dokonać
Wybacz jeśli zrobie coś nie tak
Wybacz jeśli naglę gdzieś ucieknę
Wybacz me sotatnie spełnienie marzeń
...
6.12.2010
~ emrotka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz