Wracaj, wracaj do piekła o przeklęty!
Rozwiąż swe sidła i nie łap zagionionych
Daj im się błąkać, daj im szukać
Wypuść na wolność, nie wab jak ćmy
Odpuść próźne słowa, upatrzone gesty
Nie łudź już niewinnym uśmiechem
Nie patrz błękitnym błyszczącym spojrzeniem
Odejdź po cichu, nie twój czas teraz
Wróć do piekła aniele przeklęty!
Nie krocz wśród tych samych ścieżek
Bo głupia odwracam wciąż wzrok
Modląc się by napotkać twój
Odejdź! To już nie życie- to zwykła gra
Bawisz się marionetką, kukłą w swym ręku
Wbijasz szpilkę pierw delikatnie
Ranisz prawie niezauważalnie
Zrób to porządnie, nie nieporadnie
Pozwól odetchnąć, pozwól zapomnieć
Wróć do piekła, wróć o przeklęty!
Warszawa, 28 września 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz