Puszyste piórka ze skrzydeł anioła
Bezwładnie spadają sobie z nieba
Jedno za drugim w dół
Lecz na ziemi żadne nie ląduje
Gdy podnoszę w górę swe oczy
Widzę jak wiatr je rozwiewa
W każdym miejscu
W każdej chwili
Znajduje się choć jedno
Stoję bez ruchu
Oczu oderwać nie mogę
I dziwię się że inni
Przechodzą obok obojętnie
2 września 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz